Poema poematis



Niech Będzie Pochwalone Imię Twoje Panie
za stworzenie, które na co dzień człek na wsi doznaje.

Twe łąki ozdobione kwiatem i śpiewem skowronka
co wiosną powracają utęsknione, z wolna.

Niech Będzie Pochwalone Imię Twoje Panie
za stworzenie, które na co dzień miasto nie doznaje.

Mniszki co kaptur zdjąłwszy w oczy jarzą
I pięknem łanów kwiecia na wiosnę nas darzą.

Niech Będzie Pochwalone Imię Twoje Panie
za stworzenie, które człek Cię miłujący doznaje.
12.05.2011r.


Ogień we mnie płonie Twej miłości
Panie
I rozpiera me serce, boś Ty we mnie
Panie.

Gonię w myślach wszędzie, i Tyś tam jest mój
Panie
Znajduję czas i chwilę, by oddać Ci pokłon
Panie

W dzień czy w nocy, czuję Twą obecność
Panie
Ogrzewaj mnie miłością, którą na wieczność jesteś
Panie
12.05.2011r.


Niech Cię Panie sławi Twe stworzenie
Rosa co błyszczy ze słońca wejrzeniem.

Błotniak szybujący nad stawu brzegiem
Na jednej stojąc nodze popisy bocianie.  21.06.2011r.

Okonówka co w locie białym świeci podogoniem
Wracająca do gniazda z owadów pełnym dziobem.

Wzrok przykuwający dzwonek, brzoskwini listkami obsypany
co fioletem swych kielichów człowieka darzy. 27.06.2011r.

Łąki skrzące nawłoci żółtym kwieciem
Myszołowy z krzykiem szybujące, wieczorem na słupkach siedzące.
30.07.2011r.



Deszcz, grad, burza i słońce
Takie jest lato lipcowe w mej Polsce.
2.08.2011r.


Moja mała roześmiana,
ze śmiechu zgięta po kolana.
4.08.2011r.


      „Rządni władzy”

Biegną ludzie na festyny,
Zagoniono ludzi z gminy,
Zamiejscowi przyjeżdżają,
Oj festyny, oj festyny.

Kiedyś strachem przymuszali,
Teraz d... liżą sami.
Może kiedyś się to zmieni,
Gdy nie będzie nas ziemi.

Zaraz będzie wielka kraksa,
Dicho polo gra na maksa.
Chłopy dresy ubierają,
Dziewki na gg poznają.

Akty seksu, pożądania,
Miłość tego nie dogania.
A co z tego wszego będzie,
Po dziewięciu miechach wyjdzie.

Becikowe nie pomaga,
No to muzą chcą nadrabiać.
Większość daje się ogłupić,
I przychodzi piwo kupić.

Piwo chrzczone razy wiele,
Władza z tego ma wesele.
Osiągnęła z tego zyski,
No i w garści ma już wszystkich.
1.01.2008r.



Danek z mazur

Wszystkie wiersze są mojego autorstwa